wtorek, 30 czerwca 2009

Premiera producenckiej płyty Noida

Noid, szerzej znany jako eNOIDe, twórca chociażby tego bloga, właśnie wypuścił do neta swój debiutancki album producencki. Sam o sobie mówi, że jest najgorszym beatmakerem w tym kraju. Prawdą to raczej nie jest, aczkolwiek w ostrej recenzji swojego krążka (!!!) wymienił chyba wszystkie wady tego projektu.

Nad płytą patronat medialny sprawuje... mój blog, co jest gestem tylko i wyłącznie koleżeńskim - płyty nie słyszałem przed zadeklarowaniem się, jednak uważam teraz, że wcale źle nie zrobiłem. Jeśli jakiś inny producent / raper / DJ byłby zainteresowany moim patronatem, w co szczerze mówiąc wątpię, to odsyłam do rubryki "Kontakt". Ostrzegam tylko, że nie będzie to takie proste.

"Oderwanego od rzeczywistości" Noida pobierzecie z tego adresu. Poniżej prezentuję tracklistę albumu:

1. Nie podoba mi się ten sampel
2. Bogurodzica (XXI century version)
3. Amstaf REMIX (feat. Jotu)
4. Wycieczka (feat. Tołt & Xeyos)
5. Kołysanka
6. Było dobrze skit (Uodyga w studio)
7. Bez wyjścia (feat. Uodyga & Deote)
8. Noid vs Rahzel (Producencki 100% spontan zrobiony w 10 minut i tak dalej)
9. Nigdy więcej LSD
10. Słabsi od nas (feat. Peonsky)

poniedziałek, 1 czerwca 2009

RAPER NIHILISTA, czyli wywiad z Mielzkym

Mielzky to niezwykle utalentowany raper, znakomicie radzący sobie również w innych gatunkach muzycznych, o czym świadczy jego całkiem udana kariera z zespołem Sekaku. Poniżej możecie przeczytać z nim wywiad, z którego zapewne wywnioskujecie, że nie jest to kolejny taki sam, undergroundowy raper.

Z Sekaku powróciłeś po ponad roku. Nie żałujesz, że nowy materiał znów jest taki krótki?

Wróciłem, a to jest dla mnie najistotniejsze. Miewam zarówno krótsze, jak i dłuższe przerwy w tej całej zabawie, jednak zawsze staram się wrócić. Materiał jest krótki, z pewnością, jednakże w mojej opinii jest bardzo dopracowany, co działa na naszą korzyść. Rozumiesz o co mi chodzi, możemy wrócić z długogrającą płytą, na której każdy utwór jest taki sam, a możemy wrócić z krótkim, ale mocnym gównem. Wybraliśmy bramkę numer dwa. Na ten moment więc nie żałuję.

Skąd pomysł na wydanie płyty w kartonie od pizzy?

Jest to wynik burzy mózgów między mną a Grzesiem Forinem. Tak czy inaczej, Forin wykonał strasznie wielką i czasochłonną robotę przy tej płycie i jego wkład w całość jest bardzo duży, za co należy mu się wielka miłość. Projekty, które ten gość robił Ostremu, Pelsonowi czy Tymonowi, są klasyką gatunku.

Na forum Ślizgu informowałeś, że była propozycja wydania "Złej Karmy" na legalu. Nie chciałeś jednak wyjawić o jaką wytwórnię chodzi...

I nadal tego nie zrobię, ponieważ nie rozumiem po co poruszać temat, którego tak naprawdę nie ma. Wytwórni odpowiadała nasza muzyka, a to i tak dużo, uwierz, jednakże kiedy pokazaliśmy projekty wydania, omówiliśmy te opcje kartonów, keczupów, gratisów, to powiedzieli, że albo mamy brać digipack i pchać to na półki albo nara. Z tym że panowie zaznaczyli, iż jeśli będziemy kiedyś mieli ochotę zrobić longplay, to możemy do nich śmiało uderzać.

Kiedy premiera płyty z Patr00? W wywiadzie udzielonym Spinnerowi czytamy, że to ona jest dla Ciebie priorytetem, a nie nowy materiał Sekaku. A tu proszę, najpierw wyszła "Zła Karma".

Początkowo tak właśnie miało być, jednakże z czasem ja zacząłem robić Sekaku, a on Ortegę i doszliśmy do wniosku, że najpierw te projekty ujrzą światło dzienne, a potem zaatakujemy wspólnie. Zresztą mój utwór na nowym krążku Ortegi jest niejako zapowiedzią i wstępem do płyty z Patr00.

W tym samym wywiadzie wspominasz o gościach, którzy pojawią się na wspólnej płycie z Patr00. Wymieniasz Jaśka (Afront) oraz Zkibwoya. Mówisz też coś o bonusie, który nie został do końca dogadany. Jak sprawa wygląda teraz? Mógłbyś zdradzić, kto jest tym "bonusem"?

Sprawa wygląda tak, że ostatnio nawet o tym nie myślałem jakoś specjalnie. Jasiu powiedział, iż nie odpuści zwrotki na Patr00, więc będzie fajnie. Natomiast Zkibwoy to mój człowiek, choć ostatnio nie plotkujemy już tak jak kiedyś, ale numer też będzie. Co dalej? Sądzę, że Jot. Ugadywałem to z Jurą, dla mnie ten gracz to filar gatunku w kraju, dzieciaki powinny brać z niego przykład, definitywnie. Drutz!

Czy płyta z Patr00 będzie promowana teledyskami od 77cuts?

Nie tyle teledyskami, co jednym teledyskiem. Ciężko jest zrobić parę klipów, skoro chłopaki z 16pads siedzą w Kanadzie, a ja w Polsce. Także rozumiesz w czym jest problem, ja już mówiłem, że chce klip taki bardziej w opcji piknik / barbecue, niż wczuwanie się i machanie łapami. Ale będzie klip i będzie dobrze - 77cuts to mój człowiek, który ma nosa do wyczucia dobrego klimatu.

Jest szansa na winyl w przypadku płyty z Patr00?

W sumie to trochę dziwne pytanie, zważywszy na to, że od początku mówimy, iż będzie edycja winylowa. Powinieneś się pytać, czy jest szansa na CD. (śmiech)

No to jest szansa na CD? (śmiech)

Naprawdę ciężko to powiedzieć, być może pomoże nam z tym jakaś wytwórnia, jeśli nie to będziemy walczyć o CD, bo mamy świadomość, że gramofony w kraju mają już tylko prawdziwi zapaleńcy tematu. Na pewno spróbujemy to załatwić. Czy się uda? Nie możemy niczego obiecać.

Twoje teksty obfitują w zdarzenia, których raczej nie przeżyłeś na własnej skórze. Skąd czerpiesz inspiracje na pisanie takich utworów jak "Hanibal", "Niemy krzyk" czy "Zamykam oczy"? Jakieś filmy, książki?

"Hanibal" to utwór który przez nikogo nie został właściwie odebrany. To raczej znaczna metafora odnośnie wpieprzania się ludzi w moje życie. Także to raczej zwyczajny numer, jedynie to "wpieprzanie" przedstawiłem jako "zjadanie" mnie, mojej osoby. "Niemy krzyk" i "Zamykam oczy" – (dłuższa chwila zastanowienia) – wiesz, to jest tak, że do tego mogą zainspirować mnie tylko wieczorne Fakty czy Panorama, naprawdę. Bardziej denerwuje mnie fakt, iż tego typu sytuacje mają miejsce nie tylko w filmach i książkach, a przede wszystkim na ulicy. Śmierć której nikt nie zauważa jest wpisana w dzisiejsze czasy. Przywykliśmy do tego.

Kontynuując temat Twoich poszczególnych utworów, pragną zadać Ci pytanie z serii osobistych. Na czym polega Twój konflikt z ojcem, o jakim dajesz do zrozumienia w "A ja co"?

Ojciec jest skurwysynem, tak to działa. Zrobił zbyt wiele błędów, dzięki czemu ja mogę być pewien, że ich nie popełnię. Gościowi nie należy się już kompletnie nic, serio. Widziałem zbyt wiele rzeczy w domu będąc dzieckiem. I mogę dać słowo, że jeśli przyjdzie do mnie kiedykolwiek stary, chory, bez sosu na życie, to ode mnie uzyska jedynie serdeczne wypierdalaj.

Patrząc na Twoją odpowiedź może się wydawać, że w ciąż jesteś gnojem, który nie wierzy w ludzi, o czym wspominasz w "Pierwszym razie"...

Dokładnie. Zbyt wiele osób mnie przekręciło, by wierzyć w ludzi, wierzyć ludziom, cokolwiek. Mam moją bandę, której ufam i dla której oddałbym wszystko, jednakże reszta jest mi kompletnie obojętna. Ludzie kłamią w obronie własnej dupy, ludzie nie reagują widząc coś złego, ludzie są kurewsko bierni, więc po co mam w nich wierzyć, skoro kiedy na stacji metra w centrum, w środku dnia przekopie mnie 20 osób, to sam jeszcze będę musiał dzwonić na pogotowie.

Naprawdę jest z Tobą tak źle, jak nawijasz w "Cenie, którą płacę"?

Nie tyle jest, co było, alkohol bywał w moim życiu zbyt często, musiałem to ograniczyć. Chodzi o to, że żałuje wielu spraw, spieprzyłem parę ważnych rzeczy, więc tak to wygląda. Jestem synem gościa, który po pijaku chciał wysadzić dom. Nie oczekuj, że będę do końca życia pił herbatę, jednak już moja w tym głowa by nie przesadzić i się nie stoczyć.

Przejdźmy do Twoich poglądów. W "Niemym krzyku" pierwsza zwrotka traktuje o aborcji. Dlaczego jesteś przeciwnikiem takich praktyk?

To jedna z tych nielicznych kościelnych reguł, która w mojej opinii jest prawdziwa i uzasadniona. Nie wyobrażam sobie zabijania swojego dziecka, niezależnie czy jest ono owocem miłości czy nienawiści, pieprzyć to. Ludzie próbują szukać durnych uzasadnień, by uciec od poczucia winy, chcą sobie wmawiać, że zabili dziecko by ratować siebie, że zabili dziecko bo było efektem gwałtu, ale dla mnie to nie zmienia faktu, że są skurwysynami zabijającymi dzieci. Nie ma usprawiedliwień.

Jaki jest więc Twój stosunek do wiary? Odniesienia do Boga padają w Twoich kawałkach niejednokrotnie, to chyba nie jest przypadkowe...

Często wątpię. Podobno, jeśli wierzysz to nie zadajesz pytań, a ja zadaje ich aż za dużo. Ciężko mi czasami ufać w słowa księży, mając świadomość jak wiele mają za paznokciami syfu. Choć – z drugiej strony - mam świadomość, że nie mi jest dane ich oceniać i sądzić. Ciężko mi wierzyć w instytucje kościoła, kiedy wobec swoich wyznawców ma on tyle tajemnic. Ciężko mi odpowiedzieć nawet na pytanie czym jest modlitwa, bo nie mogę powiedzieć że rozmową z Bogiem, skoro nikt mi nie odpowiada, dla mnie to raczej mówienie do obserwatorów. Kiedyś wierzyłem w to bezgranicznie, dzisiaj zadaję pytania.

Mój człowiek Radek przy piwku sprzedał mi jednak bardzo dobrą zasadę. Uczy dzieciaki angielskiego, powiedział mi, że często nazywa ich głąbami i idiotami - chodzi o to, że w momencie, w którym te dzieciaki skupią się na tym, co jest istotne, mianowicie na języku angielskim, wtedy są naprawdę mądrymi ludźmi. Człowiek ma w sobie swego rodzaju "sitko", przez które przecedza informacje. Kiedy palisz szlugi, a kobieta powie Ci "PRZESTAŃ PALIĆ" to powiesz "Okej kochanie" i wyrzucisz paczkę? Nie sądzę. Tak samo w kościele, kiedy słucham księży, staram się wyłapywać tylko to co istotne, nie patrzę na nich, a na to co stoi za nimi i co reprezentują, czyli moją wiarę. Nigdy nie wątpiłem w Boga, zbyt często wątpiłem w kościół.

Nawijałeś kiedyś, że nie utożsamiasz się z żadną subkulturą. Dlaczego? Uważasz, że nie mają one nic ciekawego do zaoferowania?

Nie utożsamiam się, aczkolwiek kocham hip-hop. Tak to wygląda, robię materiał z Sekaku i nigdy nie będę "rockmanem", od zawsze robię rap. Nie utożsamiam się z subkulturą jako tako, bo musiałbym brać na barki wygrzewki typu Firma, Peja czy tego typu jazdy. A tego robić nie chcę. Autentycznie jestem fanem hip-hopu i kocham go, bo to najbarwniejsza z tych wszystkich subkultur - znajdź mi inną, która wykształciła sobie swój styl ubioru, tańca, malowania, swój slang i kupę innych fajnych rzeczy. I kiedy miliard razy dziennie słucham utworu Joell Ortiza "Hip Hop", to wiem, że to właśnie chcę robić, serio. To jest piękne.

W "A ja co" nawijałeś coś o oglądaniu "Prison Breaka". Łykasz jeszcze jakieś seriale? Może podobnie jak Mes jarasz się "Dr Housem"?

Prisona odstawiłem od tego czasu w kąt, aczkolwiek oglądam z zamiłowaniem Herosów, Lostów i House'a. Dla mnie niezależnie czy w Lostach oni będą się miliard razy przenosić w czasie, czy Bóg wie co tam jeszcze, dla mnie to nadal będzie serial, na który będę czekał. Z Herosami podobnie, jak długo będzie grał tam Hiro (choć ostatnio ma problemy z mocami) i Ando aka Szkarłatna Iskra, tak długo będę śledził ich poczynania, poza tym utożsamiam się z Bennetem. (śmiech) A House jak House, lubiłem go jeszcze zanim nawijał o nim Mesiwo. Z polskich seriali Ojciec Mateusz jest mistrzem i tyle. Pozdrawiam też The Returners którzy wielbią Ankę Przybylską aka Marylkę ze Złotopolskich.

Jacy są Twoi ulubieni wykonawcy z Polski i zagranicy?

Wolę raczej powiedzieć czego ostatnio słucham, bo ulubionych wymienić nie dałbym rady. Z Polski więc ostatnio słucham dużo rzeczy z Asfaltu, czyli Ostry / Fisz / Afront. Wiadomo, dobry, fajny rap. Poza tym odsłuchałem nowego Mesa, jednak nie mogę się do niego kompletnie przekonać. Słucham też dużo Riverside, polskiego bandu który za granicą jest kochany, a w Polsce zna go garstka. Do tego dorzuciłbym Fonotekę, czyli mixy 77cutsa, które są mega mocne i ostatni mixtape Daniela Drumza, przy którym robię śniadania. To Polska. A Zagranica? Bun B, który po śmierci Pimpa wyskoczył na takiego zawodnika, że hoho, Termanology nowy, Statik Selektah, Elsiane – polecam okrutnie, Goapele, Nneka, Ayo i wszystkie inne Nigeryjki niemieckie, do tego jestem zmuszony słuchać dużo DMX-a, bo mieszkam z Kopciem, a Kopeć uwielbia raperów naśladujących psy.

Jakbyś miał wybrać 5 swoich ulubionych albumów, to na co byś się zdecydował?

Nie dam rady, naprawdę, zbyt wiele rzeczy i albumów miało na mnie wpływ od kiedyśtam do dziś. Zawsze ważne płyty dla mnie to Jay-Z, Common, Talib Kweli / Reflection Eternal, Gang Starr, De La Soul, The Roots, Looptroop, Nas, Hocus Pocus czy nawet Joell Ortiz. Tego jest zbyt wiele i z każdym albumem wiąże się zbyt wiele uczuć i wspomnień, by teraz wyłapywać najfajniejsze.

Wymieniasz czołówkę europejskiego hip-hopu – Looptroop i Hocus Pocus. Jak myślisz, czy europejscy raperzy nadal są daleko w tyle za amerykańskimi?

No właśnie, problem w tym, że chyba jedynie ta "czołówka" dotrzymuje kroku raperom ze Stanów, aczkolwiek uważam, że gonienie za Stanami jest głupotą. Murzyn to jest murzyn w tej sprawie. Inaczej ma się sprawa, jeśli chodzi o produkcje, gdyż uważam, iż europejscy producenci są naprawdę mocni, Francuzi, Hiszpanie, czy nawet polskie Returners to żywe świadectwo na to, że europejski beatmaking ma doprawdy sowity poziom. Tak więc, odpowiadając na pytanie, raperzy tak, producenci nie.

Masz jakieś propozycje na featy? Była możliwość gościnnego występu na legalnym wydawnictwie (poza nową Ortegą)?

Będę na Ortedze z fajnym utworem. Poza tym Red/Spinache chociaż nie wiem czy to w końcu dojdzie do skutku, mój ziom Red coś zamulił. (śmiech) Oprócz tego będę na następnym Sekaku. (śmiech) Nie no tak serio to wiadomo, zgłaszają się ludzie po featy, ale ja za tym nie gonię jakoś, dogram się komuś znajomemu bez problemu, ale ludziom z MySpace, których słyszę pierwszy raz to raczej ciężko. Poza tym ja już mam bandę ludzi, których lubię słuchać i z którymi chciałbym coś nagrać, więc wiesz, ciężko mnie zadowolić rapowo.

Jakie są Twoje koncertowe plany na wakacje? Masz już z Sekaku jakieś umówione eventy?

Bierzemy z Sekaku transita i ruszamy w kraj, serio. Przygodowo, wakacyjnie i koncertowo w jednym.

Masz może już jakąś wstępną listę miast, które odwiedzicie?

O wszystkim zwykłem dowiadywać się na końcu, także nie dam rady przytoczyć tu miast. Na pewno będziemy w Olsztynie, Warszawie i Trójmieście. Wygrywając trójmiejską Famę, zostaliśmy zaproszeni na ogólnopolską Famę w Świnoujściu, więc i tam będzie można nas usłyszeć. Będzie to jeden z nielicznych koncertów, na których zagramy z Golasem, także oczekujcie mocnej bomby!

Powoli kończymy. Zastanawiam się dlaczego czasem boisz się ryknąć w piosence mimo, że czasem aż się o to prosi?

Może dlatego, że 7 lat robię rap, więc nikt nie nauczył mnie ryczeć? Ciężko jest być raperem i nagle stać się mistrzem śpiewania, rozumiesz, ja nie wiem co to jest growl nawet. (śmiech) Robię swoje w Sekaku, jak czegoś nie potrafię, to proszę o to znajomych, którzy zrobią to lepiej.

Swoją drogą, również nie wiem czym jest growl… (śmiech) Na koniec - czemu jesteś w swoich utworach takim smutasem? Kiedy będzie jakiś pozytywny wałek?

Moja kobieta określiła mnie mianem "RAPER NIHILISTA", tego się trzymam. Czemu taki jestem? Bo jestem typem człowieka który gdy widzi milion zakochanych ludzi idących pod rękę i tysiąc dzieciaków umierających dziennie z głodu, to patrzy na tych drugich. Sam sobie dorzucam problemów, ale co zrobić. Dla mnie są rzeczy ważne i mniej ważne, problem w tym że te ważne są w większości dość trudne, przykre, a - co za tym idzie - smutne. Kiedy będzie coś pozytywnego? Na płycie z Patr00 będzie fajny numer. Hola!