Uff, no to zdążyliśmy ogarnąć kolejną część „Producenckiej Strony Rapu”. Tym razem o źródłach sampli, o „Kultywuj EP” i o ulubionych producentach rozmawiałem z Kazzamem. Miłej lektury!
PS. Swoją drogą, Kazz sprawia wrażenie (mam nadzieję, że prawdziwe) strasznie uprzejmego i wyluzowanego gościa, w związku z czym wywiad wygląda jak luzacka wymiana zdań. Mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza...
Noid: Na początek pytanie pół żartem: Co było pierwsze, Kazzam czy Kazza aka Kazzushi?
Kazzam: Spodziewałem się, że kiedyś padnie to pytanie (śmiech). Nie mam pojęcia, naprawdę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. O Kazzie usłyszałem przy okazji premiery płyty Bassgrou, która wyszła w podobnym czasie co Mel/Kazzam, wcześniej nie znałem tego producenta. Jakby nie patrzeć ksywki mamy podobne, ale muzycznie raczej sporo się od siebie różnimy, nie chodzi mi o to czy ktoś jest lepszy czy gorszy, ale o kwestię stylu, brzmienia, etc.
N: "Kultywuj Ep" - jak długo trwała Twoja praca nad tym wydawnictwem?
K: Praca z Melusiem przebiegała dosyć sprawnie. Na przełomie lipca/sierpnia wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić coś wspólnie, a w listopadzie mieliśmy praktycznie cały materiał skompletowany, nie licząc gościnnych udziałów tj. mc i dj'i. Oczywiście nie obyło się bez drobnych obsuw, ale to już nie leżało w naszych rękach. Większość bitów była skompletowana wcześniej. Mało kto wie, ale część podkładów na tym projekcie została zrobiona przeze mnie nawet rok przed premierą płyty, także Mel musiał tylko dopisać swoje zwrotki, a ja musiałem doszlifować istniejące już bity oraz zrobić parę nowych.
N: Jaki był, w Twoim odczuciu, odbiór tej płyty?
K: W moim odczuciu płyta spotkała się z dobrym odbiorem, co było dla nas sporym zaskoczeniem. Nie spodziewaliśmy się tylu pozytywnych reakcji ze strony słuchaczy. Nie obyło się też bez głosów krytyki, ale sami dobrze wiedzieliśmy, że ta epka nie była idealna. Teraz po pewnym czasie słyszymy wszystkie niedociągnięcia i błędy jakie wtedy popełniliśmy, jednak w dalszym ciągu jesteśmy z niej zadowoleni. Gdybyśmy mieli w tym momencie wydawać płytę to brzmiała by ona całkiem inaczej i, mam nadzieję, lepiej.
N: Co sądzisz o podpisywaniu sampli?
K: Nie widzę w tym nic złego, chociaż nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się podpisać przy moim bicie źródła z którego samplowałem i ogólnie raczej mało producentów tak robi.
Z jednej strony może to być pewnego rodzaju pomoc dla młodych bitmejkerów, którzy często mają problem z poszukiwaniem artystów, u których można znaleźć jakieś ciekawe dźwięki.
Pamiętam - raz dostałem pytanie, cytuję: "Czy znam jakieś fajne stronki z winylami do ściągnięcia?" (śmiech).
Z drugiej strony jest to jakaś ciekawostka dla słuchaczy, których interesują takie rzeczy.
N: Widziałem na jednym z materiałów video Twoją kolekcję winyli. Czy przy takim źródle sampli korzystasz czasem z wycinania mp3?
K: Generalnie swoją przygodę z robieniem bitów zaczynałem od wycinania sampli z mp3, bo nie spodziewałem się, że może to mnie tak pochłonąć. Z czasem coraz bardziej starałem się (i staram nadal) przechodzić na nośnik analogowy, stąd moja kolekcja winyli ciągle rośnie, ale nie będę kłamał - tnę również czasem z innych nośników. Dla mnie najważniejsze jest to, co słyszymy na samym końcu produkcji.
N: A czy zdarza Ci się wyciąć jakiś nowszy kawałek, niedawno nagrany?
K: Nie, raczej nigdy mi się to nie zdarzyło. Nowsze kawałki mają całkiem inne brzmienie i vibe, który nie do końca mi odpowiada. Sampluję głównie rzeczy z lat 70/80.
N: Stosunkowo od niedawna działa Twój oficjalny kanał YouTube. Czemu miało służyć uruchomienie go?
K: Oficjalny kanał, jak to fajnie brzmi... Generalnie miało to służyć w jakimś tam stopniu promocji moich rzeczy. Chciałem zebrać w jedno miejsce kawałki na których się udzielam i nagrać jakiś filmik pokazowy czy instruktażowy, więc postanowiłem tego dokonać tam. Na razie jest tylko jeden taki filmik, ale myślę, że pod koniec roku zrobię coś nowego.
N: No to czekamy. Zastanawia mnie, słyszałeś może płytę Fokusa "Alfa i Omega"?
K: Sprawdziłem tylko singiel, całej płyty, przyznam się, nie słyszałem. Jakoś nie bardzo interesuje mnie to, co robi Fokus w tym momencie. Nie mam na to zajawki, więc nie widzę powodu, żeby tego słuchać.
N: W jednym z wywiadów Bek-On i Dekim wspomnieli, że Twój bit wszedł na ich płytę w ostatniej chwili. Łączy się z tym jakaś ciekawa sytuacja?
K: Chłopaki odezwali się do mnie z pytaniem, czy nie zrobię bitu na ich nadchodzący projekt. Oczywiście się zgodziłem. Trochę to trwało, zanim dostali ode mnie bit, ale gdy już to się stało stwierdzili, że jest za dobry i wezmą go na ich następną płytę, żeby go nie zmarnować (śmiech). Premiera ich albumu - jak to w Polsce często bywa - też miała spore obsuwy, więc nie chcieli bezczynnie siedzieć i jednak postanowili nagrać kawałek na tym bicie. Uważam, że dobrze zrobili, bo track jest naprawdę dobry. Teraz w planach jest ich druga płyta, na której też będzie mnie można usłyszeć.
N: Twoi ulubieni producenci to... ? Tylko błagam, nie wymieniaj Premiera, Pete Rocka ani J Dilli.
K: No to nic nie powiem (śmiech).
N: (śmiech) no, trudno.
K: Naprawdę, nie mam chyba ulubionych producentów. Każdy producent może mnie czymś zaskoczyć. W takim samym stopniu będę się jarać bitem Premiera i jakiegoś nieznanego producenta X czy Y z Polski. Oczywiście trójka, którą wymieniłeś, jest lub była w światowej czołówce, każdy zna ich większość bitów na pamięć i niejeden producent ma ołtarzyki z nimi przed swoim sprzętem. Gdybym musiał wymieniać swoich ulubionych to byłaby tu spora lista.
N: Wobec tego, czy gdyby Twój ulubiony producent powiedział Ci, żebyś odszedł od rapu, posłuchałbyś go?
K: Nie ma takiej możliwości. Gdybym miał ulubionego producenta i tak by mi powiedział, to nie byłby już moim ulubionym (śmiech). Wiem, że kiedyś pewnie nadejdzie moment, w którym będę musiał przestać zajmować się produkcją i ogarniać inne sprawy, ale tylko ja zadecyduję, kiedy to będzie. Na marginesie, zaskoczyłeś mnie takim pytaniem...
N: Staram się w każdym wywiadzie zawrzeć jedno-dwa niestandardowe pytania, żeby rozmowa nabrała trochę kolorów.
K: Uczęszczasz do jakiejś szkoły dziennikarskiej może?
N: Hoho, jakby Ci to powiedzieć. Właśnie zdałem do liceum... Ale w przyszłości, niewykluczone (śmiech)!
K: Rozumiem.
N: Teraz pytanie, nie ukrywam, dosyć ważne dla mnie (śmiech). Promujesz jakoś młodych producentów?
K: Domyślam się, że pytanie pośrednio dotyczy również Ciebie?
N: Cóż. Nie da się ukryć...
K: Promować to może za duże słowo, nie mam za bardzo takich możliwości. Sam jestem tylko zwykłym producentem, więc co ja mogę? Staram się pomagać innym producentom, dostaję sporo różnych pytań na mail, myspace czy YouTube i zawsze staram się pomóc tej osobie. Oczywiście nie odpisuję, jeśli są to pytania tego typu co wcześniej wspomniałem (czy znam jakieś stronki z winylami do ściągnięcia), ale jeśli ktoś ma problem i ja mogę mu w tym pomóc, to tak robię. Jeśli Ty masz jakieś pytania odnośnie produkcji, to wiesz gdzie pisać.
N: Wiem (śmiech). Co sądzisz o elektronicznych bitach? Co prawda sam nie tworzysz nic takiego, ale może czasem słuchasz?
K: To, że nie tworzę takich bitów, to nie znaczy, że nie słucham. Często w moim odtwarzaczu pojawiają się rzeczy tego typu. Nie mówię tu o takich stricte dirty southowych brzmieniach, ale o trochę innych... Ciężko mi wytłumaczyć, co to w zasadzie jest (śmiech). Niekoniecznie można podpiąć to pod rap. Na razie tylko słucham, w przyszłości jeśli będę miał możliwości, to może spróbuję w tym swoich sił.
N: Wejdziemy na śliski temat. Ciągniesz hajs za bity?
K: Rzeczywiście śliski, niektórym w tym momencie pewnie podniosło się ciśnienie w oczekiwaniu na odpowiedź (śmiech). Powiem tak: jeśli ktoś do mnie napisze, spodoba mi się jego rap i o ile będę miał czas oraz ochotę na współpracę, to nie musi płacić. Ogólnie nie lubię sprzedawać bitów, robię to głównie z zajawki. Jeśli ktoś koniecznie chce mieć mój bit, a nie ma możliwości, żeby go dostał ode mnie za darmo – nie mam nic przeciwko... Tylko, że też musi prezentować jakiś poziom.
N: No to kończymy wywiad tradycyjnym pytaniem. Czekasz jeszcze na "Detox" Dr. Dre?
K: A co to? (śmiech)
N: (śmiech) Dr. Dre to jest producent, który album „Detox” zapowiada od... dawna. I co kilka miechów zapewnia, że już jest gotowy oraz, że lada dzień premiera.
K: Wiem! (śmiech)
N: Sprawdzałeś mnie?
K: Tak jakby. Żartowałem sobie! Dre to kolejna ikona wśród producentów, zawsze chętnie sprawdzam jego nowe produkcje. Ale i tak bardziej czekam na 6 sezon Dr House... (śmiech)
N: No to jeszcze standardowe słowo od siebie na koniec... ?
K: Pozdrawiam wszystkich, którym chciało się to czytać.
N: Jakaś aluzja sugerująca nieciekawe pytania? (śmiech)
K: Hm... Z Fokusem trochę się zaskoczyłem.
N: Aha. No to dzięki za wywiad!
K: Również dziękuję.
Wywiad przeprowadził Noid: www.enoide.blogspot.com
PS. Swoją drogą, Kazz sprawia wrażenie (mam nadzieję, że prawdziwe) strasznie uprzejmego i wyluzowanego gościa, w związku z czym wywiad wygląda jak luzacka wymiana zdań. Mam nadzieję, że Wam to nie przeszkadza...
Noid: Na początek pytanie pół żartem: Co było pierwsze, Kazzam czy Kazza aka Kazzushi?
Kazzam: Spodziewałem się, że kiedyś padnie to pytanie (śmiech). Nie mam pojęcia, naprawdę. Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. O Kazzie usłyszałem przy okazji premiery płyty Bassgrou, która wyszła w podobnym czasie co Mel/Kazzam, wcześniej nie znałem tego producenta. Jakby nie patrzeć ksywki mamy podobne, ale muzycznie raczej sporo się od siebie różnimy, nie chodzi mi o to czy ktoś jest lepszy czy gorszy, ale o kwestię stylu, brzmienia, etc.
N: "Kultywuj Ep" - jak długo trwała Twoja praca nad tym wydawnictwem?
K: Praca z Melusiem przebiegała dosyć sprawnie. Na przełomie lipca/sierpnia wpadliśmy na pomysł, żeby zrobić coś wspólnie, a w listopadzie mieliśmy praktycznie cały materiał skompletowany, nie licząc gościnnych udziałów tj. mc i dj'i. Oczywiście nie obyło się bez drobnych obsuw, ale to już nie leżało w naszych rękach. Większość bitów była skompletowana wcześniej. Mało kto wie, ale część podkładów na tym projekcie została zrobiona przeze mnie nawet rok przed premierą płyty, także Mel musiał tylko dopisać swoje zwrotki, a ja musiałem doszlifować istniejące już bity oraz zrobić parę nowych.
N: Jaki był, w Twoim odczuciu, odbiór tej płyty?
K: W moim odczuciu płyta spotkała się z dobrym odbiorem, co było dla nas sporym zaskoczeniem. Nie spodziewaliśmy się tylu pozytywnych reakcji ze strony słuchaczy. Nie obyło się też bez głosów krytyki, ale sami dobrze wiedzieliśmy, że ta epka nie była idealna. Teraz po pewnym czasie słyszymy wszystkie niedociągnięcia i błędy jakie wtedy popełniliśmy, jednak w dalszym ciągu jesteśmy z niej zadowoleni. Gdybyśmy mieli w tym momencie wydawać płytę to brzmiała by ona całkiem inaczej i, mam nadzieję, lepiej.
N: Co sądzisz o podpisywaniu sampli?
K: Nie widzę w tym nic złego, chociaż nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się podpisać przy moim bicie źródła z którego samplowałem i ogólnie raczej mało producentów tak robi.
Z jednej strony może to być pewnego rodzaju pomoc dla młodych bitmejkerów, którzy często mają problem z poszukiwaniem artystów, u których można znaleźć jakieś ciekawe dźwięki.
Pamiętam - raz dostałem pytanie, cytuję: "Czy znam jakieś fajne stronki z winylami do ściągnięcia?" (śmiech).
Z drugiej strony jest to jakaś ciekawostka dla słuchaczy, których interesują takie rzeczy.
N: Widziałem na jednym z materiałów video Twoją kolekcję winyli. Czy przy takim źródle sampli korzystasz czasem z wycinania mp3?
K: Generalnie swoją przygodę z robieniem bitów zaczynałem od wycinania sampli z mp3, bo nie spodziewałem się, że może to mnie tak pochłonąć. Z czasem coraz bardziej starałem się (i staram nadal) przechodzić na nośnik analogowy, stąd moja kolekcja winyli ciągle rośnie, ale nie będę kłamał - tnę również czasem z innych nośników. Dla mnie najważniejsze jest to, co słyszymy na samym końcu produkcji.
N: A czy zdarza Ci się wyciąć jakiś nowszy kawałek, niedawno nagrany?
K: Nie, raczej nigdy mi się to nie zdarzyło. Nowsze kawałki mają całkiem inne brzmienie i vibe, który nie do końca mi odpowiada. Sampluję głównie rzeczy z lat 70/80.
N: Stosunkowo od niedawna działa Twój oficjalny kanał YouTube. Czemu miało służyć uruchomienie go?
K: Oficjalny kanał, jak to fajnie brzmi... Generalnie miało to służyć w jakimś tam stopniu promocji moich rzeczy. Chciałem zebrać w jedno miejsce kawałki na których się udzielam i nagrać jakiś filmik pokazowy czy instruktażowy, więc postanowiłem tego dokonać tam. Na razie jest tylko jeden taki filmik, ale myślę, że pod koniec roku zrobię coś nowego.
N: No to czekamy. Zastanawia mnie, słyszałeś może płytę Fokusa "Alfa i Omega"?
K: Sprawdziłem tylko singiel, całej płyty, przyznam się, nie słyszałem. Jakoś nie bardzo interesuje mnie to, co robi Fokus w tym momencie. Nie mam na to zajawki, więc nie widzę powodu, żeby tego słuchać.
N: W jednym z wywiadów Bek-On i Dekim wspomnieli, że Twój bit wszedł na ich płytę w ostatniej chwili. Łączy się z tym jakaś ciekawa sytuacja?
K: Chłopaki odezwali się do mnie z pytaniem, czy nie zrobię bitu na ich nadchodzący projekt. Oczywiście się zgodziłem. Trochę to trwało, zanim dostali ode mnie bit, ale gdy już to się stało stwierdzili, że jest za dobry i wezmą go na ich następną płytę, żeby go nie zmarnować (śmiech). Premiera ich albumu - jak to w Polsce często bywa - też miała spore obsuwy, więc nie chcieli bezczynnie siedzieć i jednak postanowili nagrać kawałek na tym bicie. Uważam, że dobrze zrobili, bo track jest naprawdę dobry. Teraz w planach jest ich druga płyta, na której też będzie mnie można usłyszeć.
N: Twoi ulubieni producenci to... ? Tylko błagam, nie wymieniaj Premiera, Pete Rocka ani J Dilli.
K: No to nic nie powiem (śmiech).
N: (śmiech) no, trudno.
K: Naprawdę, nie mam chyba ulubionych producentów. Każdy producent może mnie czymś zaskoczyć. W takim samym stopniu będę się jarać bitem Premiera i jakiegoś nieznanego producenta X czy Y z Polski. Oczywiście trójka, którą wymieniłeś, jest lub była w światowej czołówce, każdy zna ich większość bitów na pamięć i niejeden producent ma ołtarzyki z nimi przed swoim sprzętem. Gdybym musiał wymieniać swoich ulubionych to byłaby tu spora lista.
N: Wobec tego, czy gdyby Twój ulubiony producent powiedział Ci, żebyś odszedł od rapu, posłuchałbyś go?
K: Nie ma takiej możliwości. Gdybym miał ulubionego producenta i tak by mi powiedział, to nie byłby już moim ulubionym (śmiech). Wiem, że kiedyś pewnie nadejdzie moment, w którym będę musiał przestać zajmować się produkcją i ogarniać inne sprawy, ale tylko ja zadecyduję, kiedy to będzie. Na marginesie, zaskoczyłeś mnie takim pytaniem...
N: Staram się w każdym wywiadzie zawrzeć jedno-dwa niestandardowe pytania, żeby rozmowa nabrała trochę kolorów.
K: Uczęszczasz do jakiejś szkoły dziennikarskiej może?
N: Hoho, jakby Ci to powiedzieć. Właśnie zdałem do liceum... Ale w przyszłości, niewykluczone (śmiech)!
K: Rozumiem.
N: Teraz pytanie, nie ukrywam, dosyć ważne dla mnie (śmiech). Promujesz jakoś młodych producentów?
K: Domyślam się, że pytanie pośrednio dotyczy również Ciebie?
N: Cóż. Nie da się ukryć...
K: Promować to może za duże słowo, nie mam za bardzo takich możliwości. Sam jestem tylko zwykłym producentem, więc co ja mogę? Staram się pomagać innym producentom, dostaję sporo różnych pytań na mail, myspace czy YouTube i zawsze staram się pomóc tej osobie. Oczywiście nie odpisuję, jeśli są to pytania tego typu co wcześniej wspomniałem (czy znam jakieś stronki z winylami do ściągnięcia), ale jeśli ktoś ma problem i ja mogę mu w tym pomóc, to tak robię. Jeśli Ty masz jakieś pytania odnośnie produkcji, to wiesz gdzie pisać.
N: Wiem (śmiech). Co sądzisz o elektronicznych bitach? Co prawda sam nie tworzysz nic takiego, ale może czasem słuchasz?
K: To, że nie tworzę takich bitów, to nie znaczy, że nie słucham. Często w moim odtwarzaczu pojawiają się rzeczy tego typu. Nie mówię tu o takich stricte dirty southowych brzmieniach, ale o trochę innych... Ciężko mi wytłumaczyć, co to w zasadzie jest (śmiech). Niekoniecznie można podpiąć to pod rap. Na razie tylko słucham, w przyszłości jeśli będę miał możliwości, to może spróbuję w tym swoich sił.
N: Wejdziemy na śliski temat. Ciągniesz hajs za bity?
K: Rzeczywiście śliski, niektórym w tym momencie pewnie podniosło się ciśnienie w oczekiwaniu na odpowiedź (śmiech). Powiem tak: jeśli ktoś do mnie napisze, spodoba mi się jego rap i o ile będę miał czas oraz ochotę na współpracę, to nie musi płacić. Ogólnie nie lubię sprzedawać bitów, robię to głównie z zajawki. Jeśli ktoś koniecznie chce mieć mój bit, a nie ma możliwości, żeby go dostał ode mnie za darmo – nie mam nic przeciwko... Tylko, że też musi prezentować jakiś poziom.
N: No to kończymy wywiad tradycyjnym pytaniem. Czekasz jeszcze na "Detox" Dr. Dre?
K: A co to? (śmiech)
N: (śmiech) Dr. Dre to jest producent, który album „Detox” zapowiada od... dawna. I co kilka miechów zapewnia, że już jest gotowy oraz, że lada dzień premiera.
K: Wiem! (śmiech)
N: Sprawdzałeś mnie?
K: Tak jakby. Żartowałem sobie! Dre to kolejna ikona wśród producentów, zawsze chętnie sprawdzam jego nowe produkcje. Ale i tak bardziej czekam na 6 sezon Dr House... (śmiech)
N: No to jeszcze standardowe słowo od siebie na koniec... ?
K: Pozdrawiam wszystkich, którym chciało się to czytać.
N: Jakaś aluzja sugerująca nieciekawe pytania? (śmiech)
K: Hm... Z Fokusem trochę się zaskoczyłem.
N: Aha. No to dzięki za wywiad!
K: Również dziękuję.
Wywiad przeprowadził Noid: www.enoide.blogspot.com
uff ledwo doczytalem do konca, slabiutko chlopcze, slabiutko...
OdpowiedzUsuńOjj, tam - pozytywny wywiad. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńa bylo buzi na koniec wywiadu ?
OdpowiedzUsuńzażenowany poziomem pytan jestem, serio.
OdpowiedzUsuńPrzykłady głupich/nieudanych pytań to... ?
OdpowiedzUsuńDobry wywiad, propsy
OdpowiedzUsuńCo do producentów...
OdpowiedzUsuńCała prawda o hensonie...
tnij.com/henson...
NIe rozumiem w ogóle pytań z Fokusem i to czy by odszedł od produkowania gdyby go poprosił ulubiony producent. Skąd takie pytania? To nie ma sensu i bardzo obniżyło poziom wywiadu.
OdpowiedzUsuńKazzam dobry beatmaker...
OdpowiedzUsuńniezly wywiad...
Szczerze? Najsłabszy wywiad z całej serii. Powiedziałbym, że z dupy nawet. Bez urazy, ale słaby. A co do samego Kazzama to rzeczywiście bardzo dobry producent. Chciałbym więcej go słyszeć i to najlepiej u zawodników pierwszej ligi, bo na takowych zasługuje (co nie znaczy, że Meluś jest kiepski ofkoz). Dawajcie kolejną płytę.
OdpowiedzUsuńSi, parę pytań Noid mógł sobie darować. Ogólnie, wywiad ten został opublikowany bez mojego końcowego błogosławieństwa, bo nie miałem takiej możliwości. Jak widać, jest jednak ono czasem potrzebne. Ale nie ma cos ię Noid załamywać, bo jeszcze dużo dobrych wywiadów przed nim. :D
OdpowiedzUsuńDobry wywiad gdzie nastepny?
OdpowiedzUsuńKaz ma słabe bity i koniec. Czasem zdarzy mu się wyciąć coś. Ale z słabego sampla nie zrobi kozaka a w tym sztuka. Kazzam jesteś słaby, nie jaram się.
OdpowiedzUsuń