Kosaaa to hip-hopowy producent z Wołomina. Znany głównie ze swoich płyt – ostatnio wydał "Muzykę Ironii", a wcześniej "W Dobrą Stronę". Co najważniejsze, Kosaaa tworzy tylko i wyłącznie przy użyciu sampli. Co miał do powiedzenia w rozmowie ze mną? Zapraszamy do lektury!
Noid: "Muzyka Ironii" wyszła w naprawdę porządnej jakości wydaniu fizycznym. Ile Cię ono kosztowało?
Kosaaa: Więc tak: wydanie mojej ostatniej płyty w postaci fizycznej kosztowało mnie 300 zł. Niby tanio, bo wytłoczyłem koło 100 sztuk, jednak ze zdobyciem hajsu były problemy, ale się udało.
N: 100 sztuk, a ile zeszło?
K: 95.
N: Długo musiałeś czekać na zwrotki?
K: To zależy. Wiadomo, że nie każdy może od razu wbić do studia albo napisać dobry tekst w jeden dzień, choć, szczerze mówiąc, czekałem na wokale dość długo... Można nawet powiedzieć, że o wiele za długo.
N: No dobrze, a dlaczego na "MI" nie ma Retego?
K: Ponieważ jest poza kontrolą, w twoim oku solą! (śmiech) A na poważnie, to po pewnym czasie bit, który mu dałem, stał się dla mnie po prostu za słaby, aby znaleźć się na mojej płycie. Ale kawałek na nim pojawił się na mixtapie Retego "Niby Mixtape".
N: (śmiech) Zamykając temat "Muzyki Ironii", który kawałek na niej jest – według Ciebie - najlepszy?
K: Jako, że to moja płyta, powinienem powiedzieć, że cała jest super, ale po kilku miesiącach stwierdzam, że kawałki Paskiego oraz Bonusa są najciekawsze.
N: Czemu CP Records się rozpadło, za to ostatecznie funkcjonuje Bez Wątpienia Label? Czyja to inicjatywa?
K: CP Records rozpadło się, ponieważ atmosfera i poziom muzyki w nim stawały się coraz gorsze i nic nie wskazywało na poprawę. Wobec tego postanowiłem razem z Rete zrobić "Bez Wątpienia Label", w którym patronujemy tylko ciekawe płyty.
N: Każda Twoja producencka była utrzymana w innym klimacie. Czego to wynik, co na to miało wpływ?
K: Najważniejszym czynnikiem, mającym na to wpływ, było po prostu szukanie coraz lepszego brzmienia oraz szerokiego gustu muzycznego, który daje mi satysfakcję robienia muzyki w różnych klimatach.
N: Czy robisz już następny album? W jaki styl uderzysz tym razem?
K: Obecnie robię dwie EP-ki. Jedna ukaże się już naprawdę niedługo. Mam tu na myśli "Smak Kolorów" nagrany razem z Sosną (singiel "Tętno” już od jakiegoś czasu na necie). Natomiast druga EP-ka to "Lustro" razem z Arskim. Klimaty tych płyt będą różne, lecz można się jak zawsze spodziewać samego samplingu, bez elektroniki.
N: No właśnie, Twoje produkcje powstają tylko z sampli. A załóżmy, że podczas tworzenia bitu chodzi Ci po głowie określony dźwięk, ale takowym nie dysponujesz. Nie korci Cię, żeby skorzystać z VSTi?
K: Nieraz korci, ale szczerze mówiąc nigdy nie jarały mnie bity robione tylko na VSTi. Jeśli chodzi mi już po głowie jakiś konkretny dźwięk, to po prostu staram się mimo wszystko znaleźć go w samplach.
N: Czy życie w Wołominie jest naprawdę takie trudne, jak opowiadają?
K: (śmiech) Proszę o następne pytanie, bo jak powiem coś złego o moim kochanym mieście to mnie zbiją.
N: Masz naprawdę kozackie poczucie humoru. Czemu nie przelewasz go na produkcje, obracając się głównie w rozkminkowych albo ogólnie spokojnych klimatach? (śmiech)
K: Ogólnie moje życie to wieczne wakacje. Żyję bez żadnych problemów i dzięki temu jestem wiecznie radosny! Moje bity to jakby pokazanie spokojniejszej strony oraz muzyki, którą kocham i która daje mi szczęście.
N: Wyobraź sobie, że możesz zaprosić na płytkę każdego, kogo tylko chcesz, z całego świata. Na kogo padnie Twój wybór?
K: Jeśli chodzi o ludzi z Polski to na pewno: Eldo, Wankej, Jimson, Ostry, Bisz, Wena, Jobix. A jeśli chodzi o resztę świata to na pewno Akon na refrenie i "Ruhhana" na chórku.
N: (śmiech) A z kim byś chciał skminić wspólny bit?
K: Kixnare, Expe, Kazzam, ale to marzenia, bo oni biją mnie na głowę w kwestii robienia bitów.
N: Chyba Twój najbardziej fejmowy projekt to "Unikat EP" z raperem Retem (mylę się?). Co Ci on dał, z punktu widzenia czasu?
K: (śmiech) Naprawdę fejmowy materiał z tej płyty to na pewno nie jest. Z punktu widzenia czasu to tylko kolejny krok do przodu w robieniu muzyki, szczerze to nie lubię tej płyty.
N: Ostatnie pytanie. Czekasz jeszcze na "Detox" Doktora?
K: Nie, bo nie słucham rapu ze Stanów. Możecie mnie za to zjechać.
N: Dzięki za wywiad. Chciałbyś coś dodać od siebie na koniec?
K: Ja również dziękuję, pamiętajcie: słuchajcie muzyki, która się wam podoba, a nie którą lubicie na siłę przez innych. Joł!
Wywiad przeprowadził Noid: www.enoide.blogspot.com
Noid: "Muzyka Ironii" wyszła w naprawdę porządnej jakości wydaniu fizycznym. Ile Cię ono kosztowało?
Kosaaa: Więc tak: wydanie mojej ostatniej płyty w postaci fizycznej kosztowało mnie 300 zł. Niby tanio, bo wytłoczyłem koło 100 sztuk, jednak ze zdobyciem hajsu były problemy, ale się udało.
N: 100 sztuk, a ile zeszło?
K: 95.
N: Długo musiałeś czekać na zwrotki?
K: To zależy. Wiadomo, że nie każdy może od razu wbić do studia albo napisać dobry tekst w jeden dzień, choć, szczerze mówiąc, czekałem na wokale dość długo... Można nawet powiedzieć, że o wiele za długo.
N: No dobrze, a dlaczego na "MI" nie ma Retego?
K: Ponieważ jest poza kontrolą, w twoim oku solą! (śmiech) A na poważnie, to po pewnym czasie bit, który mu dałem, stał się dla mnie po prostu za słaby, aby znaleźć się na mojej płycie. Ale kawałek na nim pojawił się na mixtapie Retego "Niby Mixtape".
N: (śmiech) Zamykając temat "Muzyki Ironii", który kawałek na niej jest – według Ciebie - najlepszy?
K: Jako, że to moja płyta, powinienem powiedzieć, że cała jest super, ale po kilku miesiącach stwierdzam, że kawałki Paskiego oraz Bonusa są najciekawsze.
N: Czemu CP Records się rozpadło, za to ostatecznie funkcjonuje Bez Wątpienia Label? Czyja to inicjatywa?
K: CP Records rozpadło się, ponieważ atmosfera i poziom muzyki w nim stawały się coraz gorsze i nic nie wskazywało na poprawę. Wobec tego postanowiłem razem z Rete zrobić "Bez Wątpienia Label", w którym patronujemy tylko ciekawe płyty.
N: Każda Twoja producencka była utrzymana w innym klimacie. Czego to wynik, co na to miało wpływ?
K: Najważniejszym czynnikiem, mającym na to wpływ, było po prostu szukanie coraz lepszego brzmienia oraz szerokiego gustu muzycznego, który daje mi satysfakcję robienia muzyki w różnych klimatach.
N: Czy robisz już następny album? W jaki styl uderzysz tym razem?
K: Obecnie robię dwie EP-ki. Jedna ukaże się już naprawdę niedługo. Mam tu na myśli "Smak Kolorów" nagrany razem z Sosną (singiel "Tętno” już od jakiegoś czasu na necie). Natomiast druga EP-ka to "Lustro" razem z Arskim. Klimaty tych płyt będą różne, lecz można się jak zawsze spodziewać samego samplingu, bez elektroniki.
N: No właśnie, Twoje produkcje powstają tylko z sampli. A załóżmy, że podczas tworzenia bitu chodzi Ci po głowie określony dźwięk, ale takowym nie dysponujesz. Nie korci Cię, żeby skorzystać z VSTi?
K: Nieraz korci, ale szczerze mówiąc nigdy nie jarały mnie bity robione tylko na VSTi. Jeśli chodzi mi już po głowie jakiś konkretny dźwięk, to po prostu staram się mimo wszystko znaleźć go w samplach.
N: Czy życie w Wołominie jest naprawdę takie trudne, jak opowiadają?
K: (śmiech) Proszę o następne pytanie, bo jak powiem coś złego o moim kochanym mieście to mnie zbiją.
N: Masz naprawdę kozackie poczucie humoru. Czemu nie przelewasz go na produkcje, obracając się głównie w rozkminkowych albo ogólnie spokojnych klimatach? (śmiech)
K: Ogólnie moje życie to wieczne wakacje. Żyję bez żadnych problemów i dzięki temu jestem wiecznie radosny! Moje bity to jakby pokazanie spokojniejszej strony oraz muzyki, którą kocham i która daje mi szczęście.
N: Wyobraź sobie, że możesz zaprosić na płytkę każdego, kogo tylko chcesz, z całego świata. Na kogo padnie Twój wybór?
K: Jeśli chodzi o ludzi z Polski to na pewno: Eldo, Wankej, Jimson, Ostry, Bisz, Wena, Jobix. A jeśli chodzi o resztę świata to na pewno Akon na refrenie i "Ruhhana" na chórku.
N: (śmiech) A z kim byś chciał skminić wspólny bit?
K: Kixnare, Expe, Kazzam, ale to marzenia, bo oni biją mnie na głowę w kwestii robienia bitów.
N: Chyba Twój najbardziej fejmowy projekt to "Unikat EP" z raperem Retem (mylę się?). Co Ci on dał, z punktu widzenia czasu?
K: (śmiech) Naprawdę fejmowy materiał z tej płyty to na pewno nie jest. Z punktu widzenia czasu to tylko kolejny krok do przodu w robieniu muzyki, szczerze to nie lubię tej płyty.
N: Ostatnie pytanie. Czekasz jeszcze na "Detox" Doktora?
K: Nie, bo nie słucham rapu ze Stanów. Możecie mnie za to zjechać.
N: Dzięki za wywiad. Chciałbyś coś dodać od siebie na koniec?
K: Ja również dziękuję, pamiętajcie: słuchajcie muzyki, która się wam podoba, a nie którą lubicie na siłę przez innych. Joł!
Wywiad przeprowadził Noid: www.enoide.blogspot.com
Dobry w chuj!
OdpowiedzUsuńA więc Kosaaa. Lubię jego biciwa, lubię Sosnę, fajnie się wyrobił chłopaczyna.
OdpowiedzUsuńGood
OdpowiedzUsuń