środa, 29 sierpnia 2007

Games Convention 2007 [2]

Atmosfera targów nie może się nie podobać. Zewsząd atakuje nas gra świateł, wielkie telebimy oraz naprawdę wypasiony sprzęt. W żadnym, nawet największym sklepie nie znajdziecie tylu egzemplarzy konsol. Jak zwykle, jedno z bardziej profesjonalnie urządzonych stoisk miało Electronic Arts. W tym roku firma zrezygnowała jednak z wielkiego, okrągłego ekranu, który w poprzednich latach stał się niemal jej wizytówką.

Na pierwszy ogień poszła - a jakżeby inaczej - nowa FIFA. Seria od lat daleko drepcze za Pro Evolution Soccer, lecz z roku na rok biegnie coraz bliżej piłki kopanej od Konami. Już przy pierwszych sekundach kontaktu z grą w oczy rzuca się mocno poprawiona oprawa wizualna (grałem na X360 i PS3). Zawodnicy, jak i elementy otoczenia prezentują się o wiele bardziej realistycznie, niż było to w latach poprzednich. Co więcej, sporych usprawnień doczekała się również animacja piłkarzy, choć ciągle mam wrażenie, że poruszają się oni za wolno. Ogólnie tempo rozgrywki w "zero ósemce" jest niesamowicie ślamazarne, ale do tego wszyscy wielbiciele cyklu zdążyli się już przyzwyczaić, prawda? Jako, że grałem jedynie z żywym przeciwnikiem, to niestety nic nie mogę powiedzieć nt. inteligencji komputera. W każdym razie, akcje klei się całkiem sprawnie i w parę chwil można stworzyć naprawdę groźną sytuację. Właśnie w trybie wieloosobowym widzę największą szansę dla FIFA 08, w ostatnich latach EA Sports pokazała, że w kwestii singla nie ma nic do zaoferowania.

Po NBA Live 08 nie spodziewałem się cudów, w poprzednią część grałem krótką chwilę i jakoś mnie nie porwało. Osobiście nie widziałem w nowej koszykówce od "elektroników" powiewu świeżości, jakichkolwiek zmian. Owszem, ulepszona została grafika, ale nie jest to też jakiś skok technologiczny w porównaniu do zeszłego roku. Co ciekawe, mojemu znajomemu, który nawiasem mówiąc trochę siedzie w tym sporcie, NBA Live 08 bardzo się podobało. Ba, był nim wręcz oczarowany! Stwierdził nawet, że EA Sports dorównało swoim kolegom po fachu z 2K Sports, tj. autorom wyśmienitego NBA 2K7. Zobaczymy jak jego opinię - za parę miesięcy - zweryfikuje prasa.

Następnie, moją uwagę przyciągnęły monitory z grą Skate, ochrzczoną jeszcze przed swoją premierą mianem pogromcy kolejnych, coraz bardziej pogmatwanych części Tony'ego Hawka. Symulator deskorolki od EA szybko mnie jednak odrzucił. Już sama kamera zawieszona jest jakoś zbyt blisko kontrolowanej postaci, grafika również nie trzyma najwyższego poziomu. Twórcy Skate całkowicie zrewolucjonizowali system wykonywania tricków. Robimy to przy pomocy gałki analogowej, a nie jak w przypadku hitu Neversoftu klepiąc określone przyciski. Żeby teraz wykonać takie proste Ollie, musimy przyciągnąć "grzybka" do siebie, a chwilę później pchnąć go w przeciwległym kierunku. Szczerze mówiąc, takie sterowanie jakoś nie do końca mi się spodobało, choć może być to wynikiem stosunkowo krótkiej zabawy - przez pierwsze 15 minut nawet najlepsze tytuły mogą zniechęcić do dalszego grania.

Pozostałe tytuły albo nie przykuły mnie na dłużej do ekranu (np. The Simpson Game), albo jedynie poświęcałem krótką chwilę na zerknięcie, co takiego przygotowali nam ludzie z Electronic Arts (m.in. Need For Speed: Pro Street, NHL 08, FIFA Manager 08, SimCity Societes, The Sim: Bon Voyage). Na Games Convention 2007 miała pojawić się grywalna wersja Spore i faktycznie tak było. Niestety, została przeznaczona jedynie dla dziennikarzy. Szkoda, że jedna z najbardziej oczekiwanych gier zmierzających na PC-ta pokazywana jest za zamkniętymi drzwiami.

Ciąg dalszy nastąpi...

3 komentarze:

  1. A, byli tam redaktorzy cybermychy?? :>. Może i jestem debilem, ale mnie nie przyciąga żaden PES, a Fifa to już w ogóle. Co do wszystkich TH itp.
    to jak dla mnie zabawa dobra na 2H max potem zaczyna już nudzić ciągłe robienie tych samych trików.

    OdpowiedzUsuń
  2. budyń może dlatego, że nie lubisz piłki nożnej?:D.

    OdpowiedzUsuń
  3. A, wiesz że całkiem możliwe :D

    OdpowiedzUsuń