wtorek, 8 stycznia 2008

2007 rok w świecie sportu [część 1]

Ubiegłe rok może nie obfitował w wielkiej wagi wydarzania sportowe - nie było ani olimpiady, ani mundialu, ani nawet Euro. Mimo tego, działo się naprawdę wiele. Dziś pierwsza część rankingu podsumowującego 2007 rok.

8. Szum wokół Alexandre Pato
Młody Brazylijczyk nie czarował w swojej ojczyźnie od dłuższego czasu. Wybił się szybko, swoje zainteresowanie zgłosiła m.in. Chelsea Londyn. Ostatecznie, Alexande Pato trafił za kilkanaście milionów euro do włoskiego Milanu i to mimo tego, że nie mógł zostać zgłoszony do gry w pierwszej połowie sezonu. Media z Italii ciągle podgrzewają atmosferę wokół tego młodego, niezwykle utalentowanego napastnika. Brazylijczyk zadebiutuje już za parę dni, zobaczymy czy wytrzyma presję.

7. Małysz z Kryształową Kulą po raz czwarty
W sumie, to czwarta wygrana najlepszego polskiego skoczka w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata przeszła jakoś bez echa. Owszem, poszczególne serwisy sportowe się tym podniecały, lecz media telewizyjne nie robiły z tego jakiejś wielkiej wrzawy. Mimo tego, ten historyczny wyczyn warty jest odnotowania. Jeszcze tylko piąte trofeum panie Adamie i będzie pan bezapelacyjnie najlepszym skoczkiem wszech czasów. Byle nie byłaby to Kryształowa Kula za zwycięstwo w Tańcu z Gwiazdami.

6. Ciemno wszędzie, głucho wszędzie; mecz PL - KAZ
Bezapelacyjnie najciekawszy mecz polskiej reprezentacji w tym roku. Kadra wygrywa 3:1, Ebi Smolarek popisuje się hat-trickiem, a w międzyczasie na kilkanaście minut na stadionie Legii zgasa światło. Z podobnymi historiami wcześniej jeszcze się nie spotkałem. Wstyd na całą Europę, ale już chyba taka nasza dola. Oby więcej takie sytuacje się już nie zdarzały.

5. Dida udaje, że został ranny
Co ciekawe, nie tylko krajowe widowiska sportowe uatrakcyjniane są przez nietypowe, wręcz oryginalne sytuacje. Podczas meczu Celtic - Milan po niezwykle emocjonujących 90 minutach klub ze Szkocji zdobył zwycięskiego gola. W tym samym momencie na boisko wybiegł fan zespołu z Glasgow i lekko musnął bramkarza rossonerich, Didę. Brazylijski golkiper najpierw rzucił się w pogoń za niesfornym kibicem, aby po chwili upaść teatralnie na ziemię. Przeżyjmy to jeszcze raz:



Ciąg dalszy nastąpi...
[2]

1 komentarz:

  1. Oczywiście Budi nie załapał o co chodzi z tym filmikiem, ale co tam...nie można się załamywać xP

    OdpowiedzUsuń