niedziela, 18 stycznia 2009

Najlepsze albumy 2008 roku - wyróżnienia

2008 rok pod względem muzycznym był naprawdę bardzo dobrym, mocnym okresem. W polskim rapie wychodziły zarówno świetne płyty starych wyjadaczy (a nawet swoistych dinozaurów rodzimej sceny), jak i wręcz szokujących debiutantów. Za granicą również się działo, czego dowodzą czołowe pozycje na liście. Innych gatunków starałem się nie zaniedbywać, aczkolwiek polskie reggae w 2008 roku przynosiło mi głównie same zmartwienia. Ranking najlepszych albumów składać się będzie z sześciu części, na które składać będzie się 30 miejsc oraz wyróżnienia.

Chciałbym jeszcze wyraźnie zaznaczyć, że ranking niekoniecznie oddaje wyższość jednej płyty nad drugą. Pozycja ulokowana np. na 27. miejscu, wcale nie musi być gorsza od tej z 23. Na ostateczną ocenę wpływ miała wprawdzie głównie jakość, lecz ważne dla mnie było również spełnienie oczekiwań (co nie udało się paru artystom), odbiór danego krążka po czasie (tu najwięcej stracił Ostry) oraz ew. powiew świeżości, który można odnaleźć szczególnie w niektórych tytułach ulokowanych w samym czubie zestawienia. Przejdźmy do wyróżnień:

El Da Sensei & Returners – Global Takeover: The Beginning

Na początku 2008 roku prorokowałem, że może być to najlepszy album jaki wyjdzie pod szyldem polskiej wytwórni. Jeszcze przed premierą wiedziałem, że tak niestety jednak nie będzie. Mimo tego, krążek warto wyróżnić ze względu na to, że wreszcie polscy producenci w całości wyprodukowali płytę uznanemu raperowi ze Stanów. A przecież przyszłość ma dostarczać takich wydawnictw więcej.

Lilu – La
Choć zawiodłem się strasznie, to w podsumowaniu minionego roku „La” pojawić się musiało. Najlepsza polska raperka wreszcie wydała legalny album – posiada on swoje wzloty i upadki. Swego czasu trochę się go nasłuchałem. Głównie z uwagi na naprawdę pierwszoligowe featuringi. Rahim, Łona, Smarki, Wankej i – przede wszystkim – Finker.

Marika – Plenty
Marta Zarębska to obecnie pierwsza dama polskiego reggae, choć swoim debiutanckim krążkiem udowadnia, że chętnie miesza jamajski styl z innymi gatunkami muzyki. Tylko wyróżnienie ze względu na to, iż mimo wszystko „Plentów” za często nie słuchałem.

Molesta – Molesta + Kumple
Wprawdzie żadna rewelacja, lecz warto zwrócić uwagę na kilka featuringów (Ero!). Cieszy również to, że Vienio, Włodi i Pelson postanowili dorosnąć i wyjść z tematyki kręcącej się wokół osiedlowej ławki. Niektórym starym fanom to się pewnie nie spodobało, ale cóż, mentalności pewnej grupy ludzi się już nie zmieni.

Na pół etatu – Materiał Promocyjny
Pozytywne zaskoczenie pod sam koniec 2008 roku. Wprawdzie żadna rewelacja to nie jest, ale słucha się jej całkiem sympatycznie. Szczególnie numery „Zostaję tu” i „Socjologia” przypadły mi do gustu. Gościnnie m.in. W.E.N.A, VNM oraz – mniej znany, ale naprawdę dobry – Pivot.

Nosowska – Osiecka

Wiadomość o kolejnej płycie z piosenkami Agnieszki Osieckiej przyjąłem – mówiąc dyplomatycznie – ze sporym dystansem. Kasia Nosowska po raz kolejny udowodniła, ze śmiało można ją nazwać królową polskiej muzyki alternatywnej. Tylko wyróżnienie z prostego powodu – „Osiecką” potrafię słuchać raz na jakiś czas.

PeeRZet – Hipocentrum
Żeby się załapać do pierwszej trzydziestki nie wystarczyło nagrać kilkunastu numerów kręcących się wokół melanży, dziewczyn i braggadocio. „Hipocentrum” i PeeRZeta można jednak wyróżnić za dobre punche, głos, technikę oraz flow. Poza tym płyta wydaje się być lepsza od utrzymanej w podobnej tematyce „Muzyki Rozrywkowej” Pezeta.

Taki Jeden Krzysiek – Bezczelne Gówno EP

Inna płyta od wszystkich jakie wyszły w ubiegłym roku. Taki Jeden Krzysiek to autor jednych z zabawniejszych punchów. Płyta nagrana dla jaj, choć byłaby znacznie lepsza, gdyby wraz z humorystyczną treścią szła zjadliwa forma. Wielu osobom flow Krzyśka raczej nie przypadnie do gustu i może być ono poważną przeszkodą w polubieniu płyty.

Ciąg dalszy już jutro...

[wyróżnienia] [miejsca 30-25] [miejsca 24-19] [miejsca 18-13] [miejsca 12-7] [TOP 6]

8 komentarzy:

  1. co to za maniurka na zdjeciu ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Marika - jakoś się z treścią wpisu musiało się przecież łączyć. ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że ranking nie tylko hiphopowy więc jak zabraknie w tym zestawieniu Bob One'a to albo przestaniesz pisać o reggae albo przestaje tu zaglądać :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie będzie Bob One'a. Muszę jednak przyznać, że nagrał on naprawdę dobrą płytę. Wpadła mi ona w ręce jednak stosunkowo późno, przez co nie trafiła do zestawienia. Mogę zdradzić, że w rankingu będzie tylko jedna płyta reggae, ale za to bardzo, ale to bardzo wysoko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też się domyślam, co to za płytka ;)
    Zielu

    OdpowiedzUsuń
  6. WOGOLE NIE PODOBNA DO MARIKI

    I NIE MOLESTA TYLKO MOLESTA EWENEMENT

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do tego podobieństwa to jest to raczej sprawa dyskusyjna. Molesta Ewenement, nie Molesta - racja.

    OdpowiedzUsuń